ZNAJOMOŚĆ…
ZNAJOMOŚĆ… OD ZAWSZE
Dziś o gościu wspomnę nieciekawym
co z ogniem igra z upodobaniem
własnymi chodzi drogami
pod prąd i pod górę zawsze
trudne pytania zadaje
zawsze prosto w oczy
i nie kłania tacy
Choć wie, że i tak
z nadzieją i czystymi myślami
sercem zawsze otwartym przepadnie
wbezpowrotnieniewiadomoczym
gdzieś bez wieści nabeztroskiezawsze
pełen wątpliwości,czy mu się spodoba
tam gdzieś właśnie
A w mym wymiarze
codziennieczasoprzestrzennym
patrząc w niewypukłe lustro
z pewnym niedowierzaniem
poznaję…
zda znam gościa od zawsze
nie dość inteligentny by rozumieć więcej
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń - 27 listopada '2O
Dziś o gościu wspomnę nieciekawym
co z ogniem igra z upodobaniem
własnymi chodzi drogami
pod prąd i pod górę zawsze
trudne pytania zadaje
zawsze prosto w oczy
i nie kłania tacy
Choć wie, że i tak
z nadzieją i czystymi myślami
sercem zawsze otwartym przepadnie
wbezpowrotnieniewiadomoczym
gdzieś bez wieści nabeztroskiezawsze
pełen wątpliwości,czy mu się spodoba
tam gdzieś właśnie
A w mym wymiarze
codziennieczasoprzestrzennym
patrząc w niewypukłe lustro
z pewnym niedowierzaniem
poznaję…
zda znam gościa od zawsze
nie dość inteligentny by rozumieć więcej
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń - 27 listopada '2O
Poem versions
My rating
My rating