STARE DRZEWO

author:  Magdalena Bartnik
5.0/5 | 1


Wiekowe, kulawe i samotne drzewo
rosło na skraju polany,
na której zatrzymywali się czasem turyści,
by zjeść kanapki i wypić herbatę z termosu.
Z roku na rok jego kolejne gałęzie stawały się suche,
wiosną wypuszczało coraz mniej liści,
jego konary trzeszczały złowieszczo.
Mimo że miało pień potężny i gruby,
wydawało się, że zaraz się przewróci.
Część jego korzeni zwiotczała,
przez co drzewo nie trzymało się stabilnie ziemi.
Zasmucone, zapomniane przez inne drzewa,
zatopiło się w swojej samotności.
Zapomniało nawet własnego leśnego języka,
czyli kojącego szmeru liści,
melodii poruszanych przez wiatr gałęzi.
Zapomniało, że jest częścią lasu
i rosnąc w nim tworzy z nim całość.

Tego poranka w koronie drzewa usiadł słowik
i swoim zwyczajem rozpoczął poranną piosenkę,
melodię starą jak świat
i piękną tak bardzo, że chmury na niebie odpłynęły
i pojawiło jasne roziskrzone słońce.
Na polanie zapanowało zasłuchanie,
wszyscy bowiem, drzewa i krzewy,
małe roślinki i biedronki, żuki, inne ptaki,
wsłuchiwali się w śpiew słowika.
Stare drzewo drgnęło, poruszyło się niespokojnie
obudzone ze swojej samotności.
Ono również wsłuchało się w cudowny śpiew słowika,
to ta piosenka była pierwszą, jaką usłyszało,
gdy jako mała roślinka wychyliło się z ziemi
i po raz pierwszy spojrzało na świat.
Gdy słowik śpiewał i śpiewał
a wszyscy słuchali w skupieniu,
drzewo obudziło się na dobre
i zaczęło nucić razem ze ptaszkiem.
Powstał przepiękny duet, wysoki i delikatny głos ptaka
oraz niski, lekko chropowaty dźwięk drzewa.
Teraz zasłuchane owady dołączyły swe delikatnie brzęczenie,
pasikoniki grę na skrzypcach, inne drzewa szelest liści.
Powstała unikalna leśna symfonia.
Odtąd stare drzewo codziennie śpiewało swą pieśń
wraz z całym lasem.
Wypuściło młode zielone listki,
a w jego konarach i korzeniach popłynęły życiodajne soki.

Z cyklu Góra Nadziei - wiersze dla najmłodszych
Magdalena Bartnik ©

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating: