Wiesz

author:  Malwina
5.0/5 | 2


jesień taka sama - raz złota - raz słotna

Jarzębina nadal czerwona
choć kojarzę z paciorkiem różańca
kasztan brązem czaruje
już nie zbieram starczy ten nasz pomarszczony

Moje włosy babim latem zdobione
okularów mi przybywa
częściej czytam listy Twoje
blaknie kolor papier łzami wywabiony
wiążę je paskiem wspomnień

Wszędzie rżysko już po żniwach

Liście nadal trzeszczą spod buta
bluszcz w bordzie złocie tonie
znów zakupiłam kolejny parasol
bo łza wraz z deszczem utonie
niedługo spadną następne liście
gołe konary ugnie wiatr
granat wymuska niebo
na chwilę zszarzeje świat

Wciąż lubię wieczorne latarnie
ich światło pławiące się w kałuży

Czy oddech mojej tęsknoty choć raz
dotknął rąk Twoich - zimnych?

Jesienne słońce nie grzeje daje tylko blask



 
COMMENTS


@ Marek Porąbka

Zrozumiałam maniera rzeźbiarza :))

Nie stracę po dłucie, zyskam.
19.10.2020,  Malwina

Moja ocena

Od razu chce mi się dłubać w Twoim wierszu.
Tak już mam.
:-)
My rating:  

My rating

My rating: