(IPOGS, Freestyle) Poeta od siedmiu powieści
niczym pianista. upojony wirtuozerią swoich dłoni
zasłuchany: czy to on jeszcze, czy to jemu grają?
wpatrzony - w dal oczywiście - stwarza
- chciałoby się powiedzieć: nieba i ziemie
ale nie - on siebie na
wysokości tak lekko unosi, że aż odrywa się
o już widzę go, leci...
wreszcie finał i ostatni akord
palce unosi znad klawiatury
i ociera pot z czoła w wierszu trawę z rosy
zasłuchany: czy to on jeszcze, czy to jemu grają?
wpatrzony - w dal oczywiście - stwarza
- chciałoby się powiedzieć: nieba i ziemie
ale nie - on siebie na
wysokości tak lekko unosi, że aż odrywa się
o już widzę go, leci...
wreszcie finał i ostatni akord
palce unosi znad klawiatury
i ociera pot z czoła w wierszu trawę z rosy
My rating
My rating
My rating
:)
:)