Szarlotka

author:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 2


W spokojnym miejscu, gdzieś
na strychu
przechowały się zeszłoroczne jabłka
to tak, jakby czas czekał na nas.

Ugniatać ciasto to żaden problem
z rutyną przechodzić
z miejsca do miejsca
w swojej własnej kuchni.
Ale co może się stać, gdy
mieszkanie jest puste
a zapach z piekarnika szczypie
nie tylko w oczy ale i muska.

To Ty obok, krzątasz się i wijesz
przecinasz najprostsze zmysły.

Kochanie, to wcale nie jest tak
że można przechodzić obok
i siebie nie dotykać.

Opodal, bo jeszcze wczoraj, tuż
za progiem
a dzisiaj, krok w krok i tak blisko
w zasięgu ręki łakomy wzrokiem
czytam, kolejne kartki kalendarza
wcielenia o miłości.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating: