(IPOGS, Freestyle) Zęby na chodniku

author:  enough
5.0/5 | 1


Już po imprezie
Trzeba się już zbierać
Idę i ciągle słyszę muzykę
Biodra ciągle się kołyszą
Włosami porusza wiatr
Idę sama, lekko zachwiana
Przez kilka drinków
Nagle patrzę
Ktoś za mną idzie.
Uśmiecham się zalotnie
Idę dalej, wciąż przed siebie
Znów oglądam się
I widzę już nie jeden
lecz ich dwu
Boję się!
Zaczynam biec.
Biegnę!
Gubię lewy but
W drugim obcas mi się złamał
Pończocha już poszła
Bojaźń we mnie rosła.
Krzyczę i już nic nie widzę!
Spotkałam się z chodnikiem
Z wielkim wrzaskiem,
prawie rykiem.
A oni zniknęli...

Obudziłam się w białym pomieszczeniu
Cichym, lichym, dla oczu przykrym
W białym kaftanie...
Zwariowałam?



 
COMMENTS


Moja ocena

nocą samej na ulicy z typami niezidentyfikowanymi
to narasta strach raczej niż bojaźń ;)

fajny trik w finale taki twist fabularny ;)

My rating:  
22.04.2011,  LilaNocna