list w butelce

list w butelce

jutro o tobie zapomnę
jak zapominam codziennie
ucieknę od cieni wspomnień
które błąkają się we mnie

wymażę wszystkie obrazy
i marzeń obraz zamglony
na sercu rysy i skazy
i plan na zawsze spalony

wykreślę z siebie tę pamięć
nachalną jak pomruk ciszy
zagłuszę co przemilczane
przemilczę co we mnie krzyczy

nie będziesz krzątać się skrycie
dotykać ciągle od środka
i boso wchodzić mi w życie
jak tamta myśl gorzko-słodka

zapomnę choć nie potrafię
na zawsze marzeń odgonić
gdy kurs mi wskaże na mapie
mosiężny kompas w mej dłoni

już więcej mnie nie zobaczysz
tuż obok bliżej niż blisko
przestaniesz coś dla mnie znaczyć
to coś to znaczy to wszystko

ostatni list tli się we mnie
litery jak rysy twarzy
odbiją niebo przyziemne
gdy co pisane się zdarzy

wypłynę w morze o świcie
na łodzi którą zbuduję
na chwilę zostawię życie
po chwili nic nie poczuję

PW