Pozory
A słońce świeciło
wdzierając się
w najciemniejsze zakamarki
wciąż płochej świadomości
bycia kim się nie jest
myślał że oświecenie
jest bólem przejściowym
a lekkość bytu tylko
zatraca ostrość zmysłów
w błogości zadufanego nasycenia
zapomniał się
aż pragnienie przyszło jak ta
miłość od pierwszego spojrzenia
Świeciło słońce
odsłaniając
ukryty wstyd przed światem
ciągłej nieakceptacji siebie
by być dobrym dla ciebie
wdzierając się
w najciemniejsze zakamarki
wciąż płochej świadomości
bycia kim się nie jest
myślał że oświecenie
jest bólem przejściowym
a lekkość bytu tylko
zatraca ostrość zmysłów
w błogości zadufanego nasycenia
zapomniał się
aż pragnienie przyszło jak ta
miłość od pierwszego spojrzenia
Świeciło słońce
odsłaniając
ukryty wstyd przed światem
ciągłej nieakceptacji siebie
by być dobrym dla ciebie
My rating
My rating
My rating