ściegi
dwie do północy
ocieram dawno wystygłą łzę
z tą nutą smakuje jak dysonans
załamanie światła w powietrzu
ciepłym, zimnym, ciepłym
miraże, fatamorgana
lustro gapi się
dość przedwczorajszym smutkiem
pruje haft twarzy jednym ruchem
niezbyt energicznym
by zaraz o poranku
wyszyć od nowa
uśmiech
ocieram dawno wystygłą łzę
z tą nutą smakuje jak dysonans
załamanie światła w powietrzu
ciepłym, zimnym, ciepłym
miraże, fatamorgana
lustro gapi się
dość przedwczorajszym smutkiem
pruje haft twarzy jednym ruchem
niezbyt energicznym
by zaraz o poranku
wyszyć od nowa
uśmiech
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo zgrabne są te Twoje ściegi co układają się w nowy uśmiech.My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Rewelacja...Moja ocena
ładne:)Moja ocena
wysokiej klasy krawiectwo :)Moja ocena
za te metafory wszystkie:)My rating