Postanowienie

5.0/5 | 1


Kiedy przyszła sobota
I stanęła za progiem
Czytałem jakiś wiersz
Ona rzucała cień
Jak ksiądz słowa z ambony
Wcześniej weszła po schodach
Chwytając poręcz do nieba
Tylko czemu milczała
Postanowiłem ją nakarmić
Chleb z masłem upadł
Nie podniosła
Wyjąłem pięć euro
Odłożone na gorsze czasy
Splunęła przez ramię
Zaczęło padać
Rozłożyła parasol
Poszła
Nie patrzyłem za nią
Nadchodziła niedziela


27.02.2020 r w Niwce



 
COMMENTS


My rating

My rating: