Wiersz napisany przez alert pogodowy

5.0/5 | 8


niedziela piąty stycznia (bez/względność
czasu) Toruń (i miejsca) słonecznie
(widok za oknem potwierdza, ale - patrz niżej)
temperatura minus jeden odczuwalne
minus trzy (subiektywność zmysłów)
wilgotność osiemdziesiąt sześć
procent (to dobrze czy źle) wiatr
(obracające się wirtualnie białe wiatraki -
dwa cuda wizualizacji) zachodni prędkość
powyżej dwunastu kilometrów na godzinę
(popchnie? zatrzyma? nadążę? z nim
czy na/przeciw?) wschód słońca siódma
pięćdziesiąt osiem zachód
piętnasta czterdzieści cztery (krew jego etc.
a ty wkrótce skończysz czterdzieści cztery lata
mój kochany ale to nie dzisiaj i nie
jutro nawet) dnia przybywa (to znaczy
że ubywa nocy i że "więcej światła"
czego ponoć przed śmiercią domagał się
Johan Wolfgang Goethe/ ostatnie słowa
są tak nacechowane metaforycznie
- "Gdzie mój zegarek?" - Salvador Dali
"Gdzie do diabła są spadochrony"-
Glen Miller "Do dupy" - Agnieszka Osiecka
i jeszcze Del Close - "Dzięki Bogu. Już
mnie znużyło bycie najśmieszniejszą osobą
w pokoju) wersja aplikacji pogoda9. 1.1. 345
(cokolwiek to znaczy jeśli znaczy)



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.01.2020,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.01.2020,  Ula eM