przepraszam pana Edwardzie S.

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 10


kiedy umierał Bukowski
piłem z kolegami
kiedy Van Gogh podarował
kurwie swoje ucho
ja szukałem śladów Boga na śniegu

kiedy Hemingway
pokazał że ma jaja
i strzelił sobie w łeb
ja byłem wtopiony w obrazy
nienarodzonego Beksińskiego

kiedy Cybulski wpadał pod pociąg
byłem jedynym kołem
które nie dotknęło jego ciała

kiedy Ikar upadał
razem z Brueglem roztapialiśmy wosk
podrzucaliśmy do gniazd kukułek
martwe pisklęta

gdy byliśmy dostatecznie pijani
podpalaliśmy papierowe podłogi
w domach starców

kiedy głuchł Beethoven
tańczyłem nago przy pełni księżyca
moje ciało obsiadały kolibry


kiedy Lennon dostał pięć kul
buszowałem w zbożu
szukałem białych kłosów
byłem głodny

kiedy Wojaczek odkrył diazepam
moja Mama myślała o ciąży
chciała bym był kobietą

kiedy umierał Ginsberg
paliłem marihuanę by zagłuszyć skowyt
martwych poetów

a teraz jedyne co mi pozostało
to przeprosić cię Edwardzie S.
że w porę nie odciąłem liny



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
08.10.2019,  pola

My rating

My rating:  
08.10.2019,  benari

@

W ślad za Jakubem powiem - kapito- wiersz
08.10.2019,  benari

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.10.2019,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.10.2019,  A.L.

Kapitalny wiersz

i jeszcze więcej wallsów :)

My rating

My rating: