I TAK MAJĄ SIĘ…
I TAK MAJĄ SIĘ…
Refleksy brokatów gwiazd
w kalejdoskopie bezmiaru bezkresu
mroku i chłodu
odwrotności trotuarów wszechświata
wchłaniają życie bez skrupułów
Czasem tylko przytulają ślepnących
przytulonych do matowych szyb
niekiedy tylko czujących szepty
a wciąż poszukujących w lichych lustrach
nie wiedząc czego
Nie widzą nawet Słońca i deszczu
z dnia na dzień kostniejąc
w rozżalonej bezradności
natchnieniem przemęczonych skrzydeł
w treści bezsensu wiecznych nocy
I tak mają się za wróżbitów
poczętych ze świetlanej pustki
szkliwionego łzami nieba
w esencji nieznośnego ciężaru bytu
próbując je tęskliwie oswoić
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………………… Toruń 4 lutego '19
Refleksy brokatów gwiazd
w kalejdoskopie bezmiaru bezkresu
mroku i chłodu
odwrotności trotuarów wszechświata
wchłaniają życie bez skrupułów
Czasem tylko przytulają ślepnących
przytulonych do matowych szyb
niekiedy tylko czujących szepty
a wciąż poszukujących w lichych lustrach
nie wiedząc czego
Nie widzą nawet Słońca i deszczu
z dnia na dzień kostniejąc
w rozżalonej bezradności
natchnieniem przemęczonych skrzydeł
w treści bezsensu wiecznych nocy
I tak mają się za wróżbitów
poczętych ze świetlanej pustki
szkliwionego łzami nieba
w esencji nieznośnego ciężaru bytu
próbując je tęskliwie oswoić
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………………… Toruń 4 lutego '19
My rating
My rating
My rating