Odczynianie zaklinanie

5.0/5 | 6


wepnij kwiat we włosy dopnij swego
nie bój się tego ani tamtego złego

co za rogiem diabelskim w kułak chichocząc czyha
gdy spojrzysz jasno w ciemną stronę czmycha

na dzień dobry na pięcie się obraca
dobre stary płaszcz na nową stronę odwraca

kręci w deszczu piruety
aż licho pyta ty to czy nie ty

klaszczą wszyscy skacowani święci
po balu co się w niebie święcił

anioły patrzą przez dna butelek
czy się przelękłaś czyś się nie przeląkł

nie przeklął na cztery wiatry szpetnie
(tu diabeł tam anioł coś do ucha szepnie

trzy po trzy albo i po cztery missa
solemnis królestwo czy soczewicy misa

jeden przez drugiego jak z pudełka pyta
nie błądzi kto? co? zachłannie czyta

rytmy albo wiersze (nie)stałe przepuszcza
przez krew wartką i przez słone ciało

dotyk przepływa zmiennymi falami
prądu aż wilgoć między udami

i nie odróżniasz końca od początku
tak są wężowo związane stąd tam i tu

wysoko idą w siódmym niebie zakłady
czy dasz radę dojść z tym wszystkim do ładu

więc nie bój się tamtego ani tego złego
pofarbuj na różowo włosy dopnij swego

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@ Ula Moskal - Zubek

Miło mi niezmiernie

Zadam sobie trud..

...i chyba się go nauczę na pamięć
10.09.2019,  Ula eM

My rating

My rating:  
10.09.2019,  Ula eM