OD BEZ ADRESU

5.0/5 | 2


OD BEZ ADRESU… DO ŁEZ ADRESU

Jak marzeń popiół i diament
wywodzimy się… może nie przez przypadek
bez sensu na moment
nie… nie na amen

z idei pełni szczęścia
nieśmiertelnej wieczności
wysokich płaskowyżów rozległej pustki
odległej przeszłości
gdzie łatwo zgubić się w śnie
na samym dnie
świata bez adresu

skąd powoli z nocy na noc wybieramy się

do świata łez adresu
gdzie łatwo zgubić się w śnie
na tym samym dnie
nieodległej przyszłości
wysokich płaskowyżów rozległej pustki
nieśmiertelnej wieczności
idei pełni szczęścia

bez sensu na moment
nie… nie na amen
tam gdzie niezmienność nie myli
czasu teraźniejszego z przeszłym
kocha ciał naszych miłościwą nagość
więc nie bezcześćmy ich… nie
by móc pamiętać i wspominać
dotykać naszą niesamotność
by choć najcichszym szeptem wzajem
samym sobie siebie…
sobą przypominać
w zenicie wiecznej bezsenności…
która zda miłości rajem

⊰Ҝற$⊱………………………………………………………Toruń 16 stycznia '19



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating: