Wyrzucony za burtę

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 3


brudnego gniewu pianę toczy
która jak potop się przelewa
na zgarbioną grzechami posturę
z wyciśniętą na twarzy tapetą

raz dziennie ślepe otwiera oczy
słowa jak kolczaste drzewa
bez sumienia w bólach rodzi
kolejne myśli na makulaturę

matoła widzi nie człowieka
nie zadrży mu dłoń żylasta
co noc się budzi martwa powieka
kiedy śni wysoką złotą górę

na ołtarz ofiarny rzucić takiego
jak czarnego barana
za win odkupienie
za takie same szare wieczory

kiedy do nienawiści
zmierza chwiejnym krokiem
odeszły dawno znajome cienie
zostanie cuchnącym śladem

którego nikt nie ogarnie
choćby zakrwawionym okiem
zawiść jaka ty jesteś zabawna
nikt tak nie umie dręczyć jak ty

tak koszmarnie
lejąc nieustannie krokodyle łzy
zatruty własnej cykuty jadem
zginie nieuleczalnie chory

--------------------------------------

tak bardzo chciał być poetą



 
COMMENTS


@ Andrzej Malawski

nie ,to nie jest OK Andrzeju
29.06.2019,  Maciej Misiu

My rating

My rating:  
27.06.2019,  A.L.

My rating

My rating:  
27.06.2019,  Ula eM

Jak dla mnie chujnia misiu

takie wierszoklectwo, nie lubię;)

OK?:)

My rating

My rating:  
27.06.2019,  Edyta Jach