okno z piór

5.0/5 | 11


okno z piór

coraz częściej patrzę w okno
minutami godzinami
gdzie zielone liście mokną
łzami

gdzie za oknem mi wycięto
niedorosłe stare drzewo
by dać kres na całą wieczność
śpiewom

za zielenią blok ceglany
niedyskretne śle odbicia
korygując dawne plany
życia

za nim gdzieś powstaje nowe
pnie się w górę pnąc rozkwita
nie stawiając żadnych sobie
pytań

nie czekając odpowiedzi
bosko-ludzkim prawem ciągu
by otworzyć nowych przeżyć
ogród

nad ogrodem niebo chmurne
grubą kreską zmienia znaki
za swe morza lecą dumne
ptaki

szare pióra gubią w locie
z których wróży wiatr na przyszłość
i upada ich tu krocie
blisko

coraz mniej mnie w okno patrzy
coraz ciszej gra muzyka
i cokolwiek to dziś znaczy
znikam

PW

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.04.2019,  Ula eM

My rating

My rating:  
27.04.2019,  A.L.