sól

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 8


myślę o tobie w tej chwili, gdy tępy ból
nie pozwala o sobie zapomnieć
idę wśród drzew, pchając przed sobą wózek
kalekich doświadczeń

myślę o tobie będąc świadomym
swojego istnienia, swojej niedoskonałości
zasłaniam twarz, boję się ludzi
boję się ich cieni, myśli i pytań o mnie

jeśli pozwolisz, wejdę na chwilę do sklepu,
zapomniałem soli
kupić tobie coś
może truskawki?

sklep pełen twarzy, spojrzeń prześwietlających
mnie od wewnątrz, żona, mąż i dziecko na zakupach
mężowie na stoisku z alkoholem i prasą z nagimi dupami
żony w regałach z wyrafinowanym dessous

i odwieczne pytanie - zmieści się moja dupa w te sznurki?

zachłannie szukam soli, a tu tylko jodowana
po cholerę mi jodowana, chcę zwykłej, takiej którą
Bóg używa do naszej wody, płynącej z kącika oka

tyle jeszcze regałów a za godzinę zamykają
myślę o tobie, wybierając kierunek wędrówki
dotykam wzrokiem smażonego łososia,
przymierzam trumienne buty, zakładam krawat w żółte kropki

nigdy nie lubiłem żółtych kropek, ale dziś
powróciły wraz z myślami o tobie
zatrzymuję się przy regale z książkami
biografia Allena G.
tego który Skowytem obudził Amerykę

myślę o moich poszukiwaniach soli
ogarnia mnie uczucie rezygnacji
na końcu sali, staruszka stoi i próbuje przeczytać napis
na kartoniku
tak proszę pani, to zwykła sól, ostatni kartonik

płacę za truskawki i wychodzę
pospacerować pustymi ulicami
drzewa rzucają cienie, oświetlone latarniami
kilka nietoperzy wyfrunęło z kryjówek, w poszukiwaniu kolacji

myślę o staruszce ze sklepu
zmierzam powoli w stronę mojego cichego domu
wiem że tam jesteś i czekasz
czekasz na mój uśmiech i truskawki

które przecież nie smakują, posypane solą



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.04.2019,  Rita Paulina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.04.2019,  Ula eM

My rating

My rating:  
18.04.2019,  bezecnik