konfesjonał
palce moich dłoni wypuściły korzenie
dawno przestałem się modlić
do mojego boga
który w dziurawych dłoniach
przesiewa piasek z klepsydry
mój kręgosłup(moralny)
dawno rozpadł się w pył
a mimo wszystko utrzymuję równowagę
moja świętość to bezsenne noce
słona poduszka
rozcięte żyły
i kilka drinków
teatr jednego aktora
który gra dla skrzypiących desek
poduszka spływa wodospadem
profuzja soli nigdy nie sięga nieba
w szklance zwietrzałej whisky
topię wszystkie moje kreacje
dawno przestałem się modlić
do mojego boga
który w dziurawych dłoniach
przesiewa piasek z klepsydry
mój kręgosłup(moralny)
dawno rozpadł się w pył
a mimo wszystko utrzymuję równowagę
moja świętość to bezsenne noce
słona poduszka
rozcięte żyły
i kilka drinków
teatr jednego aktora
który gra dla skrzypiących desek
poduszka spływa wodospadem
profuzja soli nigdy nie sięga nieba
w szklance zwietrzałej whisky
topię wszystkie moje kreacje
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating