Dumka

author:  Ula eM
5.0/5 | 3


Zawistnicy nie muszą rozumieć.
Chwytają pieniążki, co spadają z nieba.
Jak myszki, za okruchem chleba
przylepiają się do plamy miodu
zatrutej.

Zazdroszczą duszy, co dalekim lotem
przecina chmury i złote mgławice.
Stos podpalić, wydrzeć tajemnice,
mysią mądrością
pouczać.

Za kilka srebrników
sztuczny tłum wodę zmąci.
Anioły w locie strąci
za beczkę miodu
z dziegciem.

I pogna dalej, wichurą niesiony
tą, co z historią wieje.
Nie orze, nie sieje.
A padnie jadem, hen, za różą wiatrów
wyjałowiony.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
26.03.2019,  Dekameron