Angela
Siódme nie kradnij
a ona kradnie wszystkie spojrzenia
chłopców wędrujących wzrokiem
między wzgórzami dekoltu
który nosi niczym talizman
na szczęście.
Chłopcy przystają
odwracają głowy
ich długie cienie
jej długie nogi
rytmicznie wbija szpilki w bruk
ulica jest długa o zmierzchu.
Potem przy lampce winy
przekłada ich twarze
pod powiekami
jak zdjęcia w albumie
w zimnej pościeli
różaniec
czasem
barany
liczy
do snu.
a ona kradnie wszystkie spojrzenia
chłopców wędrujących wzrokiem
między wzgórzami dekoltu
który nosi niczym talizman
na szczęście.
Chłopcy przystają
odwracają głowy
ich długie cienie
jej długie nogi
rytmicznie wbija szpilki w bruk
ulica jest długa o zmierzchu.
Potem przy lampce winy
przekłada ich twarze
pod powiekami
jak zdjęcia w albumie
w zimnej pościeli
różaniec
czasem
barany
liczy
do snu.
@ Ula Moskal - Zubek
Jeszcze wiele innych sezonów wiosną się zaczyna. Tylko patrzeć i pisać :) Dzięki serdeczne :)@ Paulina Basia Perczak
Dziękuję :)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
nie wiem co ma być w polu tytułu ;)
Znakomity wiersz, zaskakująca pointa :)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Okrutnica
Lepiej nie można było tego powiedzieć - a to się dopiero zaczyna. Sezon na szpilki jeszcze nie otwarty.My rating