nie boska piosenka

nie boska piosenka

gdybyś był słońcem byłoby jaśniej
wstajesz i życie dajesz od zawsze
wschodzisz początkiem zachodzisz końcem
byłoby jaśniej gdybyś był słońcem

gdybyś był wodą byłoby prościej
płynąć po tobie w ciszy bezgłośnie
od samych źródeł w zgodzie ze sobą
byłoby prościej gdybyś był wodą

gdybyś był ogniem który ogrzewa
w zimne wieczory cienie na drzewach
żarem co pali sumienia chłodne
byłoby cieplej gdybyś był ogniem

gdybyś powietrzem był w moich płucach
chłonąłbym ciebie jak wilgoć susza
oddychał głębią twoją na wietrze
jeśli naprawdę byłbyś powietrzem

gdybyś był ziemią po której stąpam
ja we wszechświecie istota wątła
przeszedłbym łatwo przez każdy przełom
tak naturalnie gdybyś był ziemią

a ty tym wszystkim jakby zaocznie
jesteś nie jesteś wciąż niewidocznie
przez innych tkany nicią misterną
tę moją wiarę czynisz niewierną

wojny zgliszcza
ból zniszczenie
szara rozpacz
i zwątpienie

słońce woda
żar powietrze
na tej ziemi
cudów jeszcze