miłością źrenic

author:  benari
5.0/5 | 7


jedno z ziemskich zjawisk
które miłością źrenic dotykam jeszcze
to zachód słońca
błyszczy po same brzegi nawet wtedy
gdy wypiętrzona otchłań coraz mocniej
przegląda się w moich oczach starca

pozwól świecie by ostatni promień
drasnął horyzont żegnając moje oczy
ja - niewolnik morza
ja zmącony wiatrem płomień kandelabra
nie potrafię już znaleźć równowagi
mój duch jak lot ćmy
w takt melodii kantyczki
układa się cieniem

poskąpiłeś mi Boże
w tej morskiej drodze ziemskich chwil
tam kolebka moja jak sen zamazana
zepchnij mój ból głęboko
by promień nie czuł się obraźliwie
niech pojednane dłonie uniosą serce
zostawią ziemi niegodny pamięci autograf
w zmiętej karcie bez twarzy



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.02.2019,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
08.02.2019,  Ula eM

My rating

My rating: