POD EGIDĄ ZÓRZ I TĘCZ
POD EGIDĄ ZÓRZ I TĘCZ
Wyrwany z mikroogromów zamyśleń
wyplątuję się z błękitnych ścieżek
i bujam w obłąkanych obłokach niegłupich
w ich mgławym cieple
pod egidą zórz i tęcz
osłaniany ich troskliwą powłoką
rozbłyskam w jej barwie o brzasku
Jednako i te zdarzenia
jak garść prochu w ciszy się rozwieją
choć teraz odbijam się mimoniechcący
od piersi miłośnie bijących
na przekór sobie i wbrew
rozmarzam się każdego dnia
równie niegłupio omijając meteory
Przymykam oczy do zapomnienia
i nocą upragnioną
wierszem przywołuję pejzaż
wspomnień spod teraźniejszości
jeszcze nietknięty obcą, brudną stopą
chciwy cielesności
ukochanej kobiety
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………………… Wierzyce 21 lipca '18
Wyrwany z mikroogromów zamyśleń
wyplątuję się z błękitnych ścieżek
i bujam w obłąkanych obłokach niegłupich
w ich mgławym cieple
pod egidą zórz i tęcz
osłaniany ich troskliwą powłoką
rozbłyskam w jej barwie o brzasku
Jednako i te zdarzenia
jak garść prochu w ciszy się rozwieją
choć teraz odbijam się mimoniechcący
od piersi miłośnie bijących
na przekór sobie i wbrew
rozmarzam się każdego dnia
równie niegłupio omijając meteory
Przymykam oczy do zapomnienia
i nocą upragnioną
wierszem przywołuję pejzaż
wspomnień spod teraźniejszości
jeszcze nietknięty obcą, brudną stopą
chciwy cielesności
ukochanej kobiety
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………………… Wierzyce 21 lipca '18
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating