Zima

author:  Ula eM
5.0/5 | 11


Wysokie świerki,
a z góry powoli jak sny
ogromne płatki śniegu
padają na otwartą dłoń.
Na włosy,
na skroń,
na szare, zwykłe grudniowe dni.

Oczy otwarte na niebo
łapią gwiazdy zmrożone.
Miało nie być
a było
i nie snem opadało,
jak te gwiazdki urody nieświadome.

I świat się cały wyciszył.
I pogrążył w zachwycie.
Utonął
w blasku księżyca i w bieli.
Zapatrzony, smakuje okruszki
co spadają z nieba,
jak życie.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.12.2018,  Dekameron

My rating

My rating:  
18.12.2018,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: