Wybierz
Nie podpowiesz znaku nie dam
drogi nie wybiorę
błądzę samotnością nocy
Nie odkryjesz znamion ukrytych
oczu nie otworzę
potykam się kątem dnia
Pomiędzy szczelinami zranionego serca
płynie wciąż życie skazane
na wzloty i upadki
Wszystko wytrzymam by choć
jeszcze jeden raz poczuć
nieopisaną radość duszy
Ciepłem otulisz zziębnięte ciało
zatańczysz ze mną
w porannej rosie świtu
drogi nie wybiorę
błądzę samotnością nocy
Nie odkryjesz znamion ukrytych
oczu nie otworzę
potykam się kątem dnia
Pomiędzy szczelinami zranionego serca
płynie wciąż życie skazane
na wzloty i upadki
Wszystko wytrzymam by choć
jeszcze jeden raz poczuć
nieopisaną radość duszy
Ciepłem otulisz zziębnięte ciało
zatańczysz ze mną
w porannej rosie świtu
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating