Sobą
Sparaliżowana lękiem
nie wiadomo o co
i po co drażni zmysły
zbyt późno zrozumiała
wieczorową porą
że spotkała tego kogoś
kogo spotkać miała
zostać na jutro i pojutrze
a uciekła chwilą w blasku
słońca południowego
Niedotleniona strachem
nie wiadomo skąd
i po co truje duszę
nie wiadomo o co
i po co drażni zmysły
zbyt późno zrozumiała
wieczorową porą
że spotkała tego kogoś
kogo spotkać miała
zostać na jutro i pojutrze
a uciekła chwilą w blasku
słońca południowego
Niedotleniona strachem
nie wiadomo skąd
i po co truje duszę
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating