pewnego razu na Dworcu Wschodnim w Toruniu
napisałem wiersz
a potem wymazałem go z pamięci
wymazałem każdą literę
ale to co w nim zawarłem
wciąż świeci mi przed oczami
jak neon reklamujący sieć komórkową
w języku aramejskim
nie jestem surrealistą
to wrony czeszą moje włosy
i wydłubują z oczodołów
zakrzywiony obraz rzeczywistości
moja głowa staje się problemem
za każdym razem gdy powracam
do tamtej chwili na dworcu wschodnim
rozmawiam z nim
o muzyce Schuberta
Liszta
Wagnera
o dupie
pewnej blondyny
która kiedyś poprosiła mnie o ogień
w podłym barze
a potem to cholerne milczenie
cisza przebijająca bębenki
beznadzieja i starość Pariasa
w którą zanurzam się ze strachem
a co jeśli po drugiej stronie
nikt na mnie nie czeka?
a potem wymazałem go z pamięci
wymazałem każdą literę
ale to co w nim zawarłem
wciąż świeci mi przed oczami
jak neon reklamujący sieć komórkową
w języku aramejskim
nie jestem surrealistą
to wrony czeszą moje włosy
i wydłubują z oczodołów
zakrzywiony obraz rzeczywistości
moja głowa staje się problemem
za każdym razem gdy powracam
do tamtej chwili na dworcu wschodnim
rozmawiam z nim
o muzyce Schuberta
Liszta
Wagnera
o dupie
pewnej blondyny
która kiedyś poprosiła mnie o ogień
w podłym barze
a potem to cholerne milczenie
cisza przebijająca bębenki
beznadzieja i starość Pariasa
w którą zanurzam się ze strachem
a co jeśli po drugiej stronie
nikt na mnie nie czeka?
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating