retrospekcje rzygającego anioła
jest tu ze mną butelka starego
poczciwego Jack’a
i pióro z wygrawerowanym uczuciem
ono zdaje się być cięższe
od mojej głowy
pełnej sprzeczności
lekce sobie ważę myśli
słowa
wersy
w kałużach zostają ślady stóp
w zważonej głowie rodzą się pytania
czy mogłem być kiedyś drzewem oliwnym
a może złamanym skrzydłem strąconego anioła
który rzyga na mnie swoją pogardą dla tego świata?
cóż mogę odczytać z ruchu warg niemego
cóż mogę odczytać z popiołu
w którym białe pióro usiłuje nie spłonąć?
siedzę na tarasie
palę cygaro i upijam się starym
poczciwym Jack’iem
wielka kropla wody spada na gałąź
usychającej topoli
skłaniając ją ku ziemi
człekokształtni wracają do swoich
betonowych jaskiń
jutro znowu wyruszą na poszukiwania
niektórzy już nie wrócą
a ja siedzę na tarasie
upijam się Jack’iem
i myślę jak mi tu dobrze
poczciwego Jack’a
i pióro z wygrawerowanym uczuciem
ono zdaje się być cięższe
od mojej głowy
pełnej sprzeczności
lekce sobie ważę myśli
słowa
wersy
w kałużach zostają ślady stóp
w zważonej głowie rodzą się pytania
czy mogłem być kiedyś drzewem oliwnym
a może złamanym skrzydłem strąconego anioła
który rzyga na mnie swoją pogardą dla tego świata?
cóż mogę odczytać z ruchu warg niemego
cóż mogę odczytać z popiołu
w którym białe pióro usiłuje nie spłonąć?
siedzę na tarasie
palę cygaro i upijam się starym
poczciwym Jack’iem
wielka kropla wody spada na gałąź
usychającej topoli
skłaniając ją ku ziemi
człekokształtni wracają do swoich
betonowych jaskiń
jutro znowu wyruszą na poszukiwania
niektórzy już nie wrócą
a ja siedzę na tarasie
upijam się Jack’iem
i myślę jak mi tu dobrze
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating