retrospekcje rzygającego anioła

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 8


jest tu ze mną butelka starego
poczciwego Jack’a
i pióro z wygrawerowanym uczuciem

ono zdaje się być cięższe
od mojej głowy
pełnej sprzeczności

lekce sobie ważę myśli
słowa
wersy

w kałużach zostają ślady stóp
w zważonej głowie rodzą się pytania

czy mogłem być kiedyś drzewem oliwnym
a może złamanym skrzydłem strąconego anioła
który rzyga na mnie swoją pogardą dla tego świata?

cóż mogę odczytać z ruchu warg niemego
cóż mogę odczytać z popiołu
w którym białe pióro usiłuje nie spłonąć?

siedzę na tarasie
palę cygaro i upijam się starym
poczciwym Jack’iem

wielka kropla wody spada na gałąź
usychającej topoli
skłaniając ją ku ziemi

człekokształtni wracają do swoich
betonowych jaskiń
jutro znowu wyruszą na poszukiwania

niektórzy już nie wrócą

a ja siedzę na tarasie
upijam się Jack’iem
i myślę jak mi tu dobrze



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
17.11.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
16.11.2018,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
16.11.2018,  Ula eM

My rating

My rating: