Ostatnia

author:  jakub mistral
5.0/5 | 17


Jeszcze te kwiaty,
sztuczne
i te sczerniałe,
prawdziwe.
Nie w porę
budzik,
budzi straszliwie.
Telefon milczy,
zadzwonić
nie ma do kogo.
Zimno,
nie grzeje już żadne słowo.

Zdążyć, zdążyłem,
nie wybaczyłbym sobie,
złamałem tyle,
przepisów na drodze.

I nawet jeśli nie wypadało,
odprowadziłem Cię
na próg nocy,
w skarpetkach
i różowej pidżamie,
zamknąłem za tobą
twoje oczy.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.11.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Niesamowity wiersz, wzruszający...
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.11.2018,  A.L.

My rating

My rating:  
04.11.2018,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Pięknie.
My rating:  

My rating

My rating:  
04.11.2018,  TiAmo

My rating

My rating:  
03.11.2018,  Arkadio

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
03.11.2018,  Ula eM

My rating

My rating:  
03.11.2018,  kate