Pierwszy listopada (II version)

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 5


W milczeniu toczymy rozmowy

w pierwszy dzień listopadowy
posępny szum drzew na cmentarzu
przerywa przejmującą ciszę

w myślach nad grobami odmawiamy
ciepłe dziękczynne modlitwy
litanie do wielkiej Bożej miłości
uczyniwszy na piersi znak krzyża

płoną niezliczone znicze i lampiony
rozpraszając mroki długich ciemności
jeszcze własne kroki teraz usłyszę

jeszcze nowa wędrówka się nie zbliża
i spakować bagaż przeszłości nie czas
chociaż porudział znów trawnik zielony

zmęczona troskami głowa włosami
białymi jak śnieg już jest pokryta
zapisze znów kolejny dzień słowami
które dobry anioł stróż przeczyta

uwieczni w księdze wiecznej pamięci
a oni pozostaną na zawsze pośród nas
w sercu duszy albo na barwnym witrażu

nasi kochani wszyscy święci

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
01.11.2018,  Alina Bożyk

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: