* * *
Wiem, że patrzysz nocami
na dalekie orbity,
gdzie twój dom.
A blask księżyca odbity
w lustrze,
wierz mi, kłamliwymi mocami,
zasmuca.
Rozlicz mnie z tych motyli,
które na ciebie nasłałam.
Ze wszystkich nasturcji, które nie zakwitły.
Obietnic boleśnie niespełnionych.
Tylko tyle miałam
dla siebie.
Użyj zaklęcia,
znasz je, ty je znasz.
Uchwycę blask księżyca,
pierścionek z niego ukręcę,
i utknę w nim wszystkie światy.
Żeby cały smutek, który masz
skamieniał.
I nie dręczył cię więcej.
na dalekie orbity,
gdzie twój dom.
A blask księżyca odbity
w lustrze,
wierz mi, kłamliwymi mocami,
zasmuca.
Rozlicz mnie z tych motyli,
które na ciebie nasłałam.
Ze wszystkich nasturcji, które nie zakwitły.
Obietnic boleśnie niespełnionych.
Tylko tyle miałam
dla siebie.
Użyj zaklęcia,
znasz je, ty je znasz.
Uchwycę blask księżyca,
pierścionek z niego ukręcę,
i utknę w nim wszystkie światy.
Żeby cały smutek, który masz
skamieniał.
I nie dręczył cię więcej.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo ciekawa forma!