Vivaldi w środku dnia
skąd się wziąłem
dokąd kroczę
po cholerę idę
zamiast leżeć nagi w łóżku ze szklaneczką dobrej szkockiej
i pieścić jej wilgotną cipkę?
czuję się zagubiony w tym świecie
pełnym absurdów
każdego wieczora przesiaduję na zimnych ławkach
chłonę dźwięki nocy
trwam w bezruchu
bez myśli
bez ciała
dopóki nie zjawi się
jakiś durny strażnik miejski
i nie każe mi spierdalać
że niby zakłócam harmonię miasta
chętnie bym mu dołożył
ale nie jestem kretynem
po cholerę się uzewnętrzniam
zamiast pieprzyć się z moją Beti
po cholerę udaję poetę?
znajduję na zewnątrz
moje koszmary
puste stoliki w tanich spelunach
brudne szklanki
podstarzałe kurwy
gotowe pójść za dolara
czasami spuszczam rolety w środku dnia
słucham wtedy Vivaldiego
i Davida Garetha
zadziwiające jak bardzo są do siebie podobni
powiadają że muzyka łagodzi obyczaje
dokąd kroczę
po cholerę idę
zamiast leżeć nagi w łóżku ze szklaneczką dobrej szkockiej
i pieścić jej wilgotną cipkę?
czuję się zagubiony w tym świecie
pełnym absurdów
każdego wieczora przesiaduję na zimnych ławkach
chłonę dźwięki nocy
trwam w bezruchu
bez myśli
bez ciała
dopóki nie zjawi się
jakiś durny strażnik miejski
i nie każe mi spierdalać
że niby zakłócam harmonię miasta
chętnie bym mu dołożył
ale nie jestem kretynem
po cholerę się uzewnętrzniam
zamiast pieprzyć się z moją Beti
po cholerę udaję poetę?
znajduję na zewnątrz
moje koszmary
puste stoliki w tanich spelunach
brudne szklanki
podstarzałe kurwy
gotowe pójść za dolara
czasami spuszczam rolety w środku dnia
słucham wtedy Vivaldiego
i Davida Garetha
zadziwiające jak bardzo są do siebie podobni
powiadają że muzyka łagodzi obyczaje
My rating
My rating
My rating
My rating
...
pisz Przemku...za każdym razem kiedy tu trafiam patrzę czy jest coś Twojego.
I utwierdzam się w przekonaniu- pisz...
My rating
My rating