Vivaldi w środku dnia

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 7


skąd się wziąłem
dokąd kroczę
po cholerę idę
zamiast leżeć nagi w łóżku ze szklaneczką dobrej szkockiej

i pieścić jej wilgotną cipkę?

czuję się zagubiony w tym świecie
pełnym absurdów
każdego wieczora przesiaduję na zimnych ławkach
chłonę dźwięki nocy

trwam w bezruchu
bez myśli
bez ciała

dopóki nie zjawi się
jakiś durny strażnik miejski
i nie każe mi spierdalać
że niby zakłócam harmonię miasta

chętnie bym mu dołożył
ale nie jestem kretynem

po cholerę się uzewnętrzniam
zamiast pieprzyć się z moją Beti
po cholerę udaję poetę?

znajduję na zewnątrz
moje koszmary
puste stoliki w tanich spelunach
brudne szklanki
podstarzałe kurwy
gotowe pójść za dolara

czasami spuszczam rolety w środku dnia
słucham wtedy Vivaldiego
i Davida Garetha
zadziwiające jak bardzo są do siebie podobni

powiadają że muzyka łagodzi obyczaje



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.10.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  

...

pisz Przemku...
za każdym razem kiedy tu trafiam patrzę czy jest coś Twojego.
I utwierdzam się w przekonaniu- pisz...
My rating:  
27.10.2018,  TiAmo

My rating

My rating:  
26.10.2018,  Ula eM

My rating

My rating: