Jesień
I. Przed północą
Latarń rozpierzchłym światłem -
noc. Jak atropina
rozszerza źrenice
Tupie
po parapecie
deszcz znudzony
i rozpachniony
pruskim kwasem -
czarną chryzantemą
II. Po północy
Trzydzieści parę drzew -
w ich wciąż
bujnym listowiu
leniwy deszcz
przebiera kroplami
Woń mułu
ciągnie nad staw
gdy jesień tuli zapachem
wilgotnych żołędzi
jak żałobne trefle
Latarń rozpierzchłym światłem -
noc. Jak atropina
rozszerza źrenice
Tupie
po parapecie
deszcz znudzony
i rozpachniony
pruskim kwasem -
czarną chryzantemą
II. Po północy
Trzydzieści parę drzew -
w ich wciąż
bujnym listowiu
leniwy deszcz
przebiera kroplami
Woń mułu
ciągnie nad staw
gdy jesień tuli zapachem
wilgotnych żołędzi
jak żałobne trefle
Moja ocena
Piękny!My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating