Krok nadzieja
Stawiając krok… nadepnęłam na wspomnienia
Och, mam najlepsze na świecie!
Uczucia wirowały
śmiech rozwiewał włosy
spojrzenia pełne ciekawości
rozbierały nasze lęki
dotykaliśmy ustami swoich historii
pomysł był równoznaczny z decyzją
pokonywaliśmy trasy nie dbając o prędkość
kolekcjonowaliśmy na skórze promienie słońca
aż po jego zachód i widok, na który szkoda mrugnięć
leżeliśmy patrząc w gwiazdy
było gorąco między nami
śpiewając pijąc i tańcząc
w namiętności odkrywaliśmy najlepsze
przeszliśmy przez słońce, deszcz i noc
po kres chęci…
Pora iść dalej
stawiam krok
nadzieja
od której usłyszałam:
póki żyjesz, nic nie przeminęło.
Och, mam najlepsze na świecie!
Uczucia wirowały
śmiech rozwiewał włosy
spojrzenia pełne ciekawości
rozbierały nasze lęki
dotykaliśmy ustami swoich historii
pomysł był równoznaczny z decyzją
pokonywaliśmy trasy nie dbając o prędkość
kolekcjonowaliśmy na skórze promienie słońca
aż po jego zachód i widok, na który szkoda mrugnięć
leżeliśmy patrząc w gwiazdy
było gorąco między nami
śpiewając pijąc i tańcząc
w namiętności odkrywaliśmy najlepsze
przeszliśmy przez słońce, deszcz i noc
po kres chęci…
Pora iść dalej
stawiam krok
nadzieja
od której usłyszałam:
póki żyjesz, nic nie przeminęło.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating