Jezioro...
Przeglądam się w lśniącej tafli
jeziora
gdzie figlarne słońce oddaje się
tańcu
w szuwarach słychać koncert
pszczół i świerszczy
stoję zasłuchana chłonąc każdą
nutkę
drzewo pieszczone podmuchem
wiatru
sypie kolorami kusząc swą
urodą
rodzina kaczek prowadzi kacze
rozważania
obojętna na wścibskie oczy
gapiów
gdzieniegdzie słychać żabie
fortissimo
jakby chciały pokazać kto tu
gospodarzem
myśli kieruję na wszystko co
dobre
wznoszę oczy ku niebu wabiącym
błękitem
czując się piękna i wewnętrznie
wolna
Emi
jeziora
gdzie figlarne słońce oddaje się
tańcu
w szuwarach słychać koncert
pszczół i świerszczy
stoję zasłuchana chłonąc każdą
nutkę
drzewo pieszczone podmuchem
wiatru
sypie kolorami kusząc swą
urodą
rodzina kaczek prowadzi kacze
rozważania
obojętna na wścibskie oczy
gapiów
gdzieniegdzie słychać żabie
fortissimo
jakby chciały pokazać kto tu
gospodarzem
myśli kieruję na wszystko co
dobre
wznoszę oczy ku niebu wabiącym
błękitem
czując się piękna i wewnętrznie
wolna
Emi

My rating
My rating
My rating