podzieleni
ciche kroki pod drzwiami
ucho przyłożone od deski
szepty w bezruchu
nadchodzą ci co wiedzą
wiedzą lepiej co dla nas dobre
nowy ład i (nie)porządek
wklejam gębę w chłód szyby
patrzę z obawą na ich twarze
durne maski jak z taniej komedii
przyszli w nocy jak tchórze
za dnia nie mieli odwagi
schowani w swoich enklawach
posortowali nas jak towar
zaszczepili nienawiść
i wystąpił brat przeciw bratu
w podziemiach swoich kościołów
stawiają szubienice
powieszą nieswoich jak wieprze
w domach z gorszej cegły
przerażenie otwiera karty
historii pisanej na nowo
zanika w żyłach puls
krzepnie krew
umiera wolny kraj
nikogo nie zaproszono
na cichy pogrzeb
stypy nie będzie
i tylko jedna prośba
połóżcie mnie
na osobną półkę
ucho przyłożone od deski
szepty w bezruchu
nadchodzą ci co wiedzą
wiedzą lepiej co dla nas dobre
nowy ład i (nie)porządek
wklejam gębę w chłód szyby
patrzę z obawą na ich twarze
durne maski jak z taniej komedii
przyszli w nocy jak tchórze
za dnia nie mieli odwagi
schowani w swoich enklawach
posortowali nas jak towar
zaszczepili nienawiść
i wystąpił brat przeciw bratu
w podziemiach swoich kościołów
stawiają szubienice
powieszą nieswoich jak wieprze
w domach z gorszej cegły
przerażenie otwiera karty
historii pisanej na nowo
zanika w żyłach puls
krzepnie krew
umiera wolny kraj
nikogo nie zaproszono
na cichy pogrzeb
stypy nie będzie
i tylko jedna prośba
połóżcie mnie
na osobną półkę
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating