Zima zapyta o lato.
Nie zobaczę łanu kwitnącego lnu.
Bociany widziałam - w sierpniu.
Okrutni mędrcy wybierają w podróż
zdrowych i pięknych.
Teraz patrzę na świat
oczyma bociana z przetrąconym skrzydłem.
Ale świat sam przychodzi do mnie.
Przetrącone skrzydło
nawet dodaje mi uroku,
- specjalna boska rezerwa
dla emigrantów z rzeczywistości.
Nie zobaczę łanu kwitnącego lnu.
I ta miedza już jest nie moja.
"Tylko dla wybranych",
zarezerwowane.
Czuję się trochę dziwnie
/mam teraz trzecie oko/.
Dobrze - i nikt tego nie widzi.
Przecież mówię -
-świat sam przychodzi do mnie.
Jak konfitury z wiśni,
przygotowane na zły czas.
Bociany widziałam - w sierpniu.
Okrutni mędrcy wybierają w podróż
zdrowych i pięknych.
Teraz patrzę na świat
oczyma bociana z przetrąconym skrzydłem.
Ale świat sam przychodzi do mnie.
Przetrącone skrzydło
nawet dodaje mi uroku,
- specjalna boska rezerwa
dla emigrantów z rzeczywistości.
Nie zobaczę łanu kwitnącego lnu.
I ta miedza już jest nie moja.
"Tylko dla wybranych",
zarezerwowane.
Czuję się trochę dziwnie
/mam teraz trzecie oko/.
Dobrze - i nikt tego nie widzi.
Przecież mówię -
-świat sam przychodzi do mnie.
Jak konfitury z wiśni,
przygotowane na zły czas.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Pani Befano
Dziękuję, zainspirowała mnie Pani.Zima zapyta o lato
Co za cudowny wiersz!:)))
My rating