bezwonny kwas

author:  Alina Bożyk
0.0/5 | 0


bezwonny kwas

ciśnie się tyle na usta
jednak zagryzam język zła
miłością została nazwana rozpusta
mądrością wykrakane KRA

w telewizji kłótnie o racje i relacje
w radio wypadki kataklizmy
jak spokojnie jeść kolacje
jak zaleczyć kolejne waśni blizny

czasem marzenie faktem się stało
i siedziało na pękatej walizce
niejednemu się nad ranem chciało
zjeść resztki co zostały w misce

psy koty i inne czworonogi
całowane tu i tam
sojusze i ich wykwintne wymogi
a na rynku stoi tylko jeden kram

można tam kupić z drewna aniołka
kila serwetek ażurkowy czas
można nawet spaść ze stołka
gdy się zobaczy potrzeby miejskich mas

jednak zostawię ten świat na boku
i pójdę przed siebie kolejny raz
mówię wam nie lubię bezsensownego tłoku
bo w tłoku czai się intryg bezwonny kwas /alboż/



 
COMMENTS