na gapę

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 8


umrę w Tobie
tylko już nie czytaj moich wierszy
nie rozpamiętuj słów

zostaw

nie wspominaj sumieniu
o nas
niech trwa w niewiedzy

poszukajmy opuszczonej stacji kolejowej
tam gdzie nikt już nie czeka
i żaden pociąg się nie spóźni

spójrz
lokomotywa starzeje się na bocznicy
w kominie jaskółka uwiła gniazdo
gówno ją obchodzi rozkład jazdy

mam w sobie wspomnienia
które wystukują rytm na pordzewiałych szynach
ostatnie jest Tobą
jesteś maszynistą

gładko wchodzisz w zakręty(życia)
omijasz puste stacje

niebo przybiera kolor stali
w zakurzonym oknie
odbija się Twój obraz
pewnie znów spadnie deszcz
a pioruny dogonią moją o Tobie myśl

pytasz czy wątpię?

leżę w wielkim łóżku
na środku dużego pustego pokoju
i zawiązuję język
niech milczy
i trwa w (nie)trwaniu

tęsknię myślą
szeptem
uczynkiem

zatrzymaj się na mojej stacji
zabierz gapowicza
na cholerę mi bilet powrotny?

Trenku



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
22.06.2018,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
20.06.2018,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
20.06.2018,  bezecnik

Na gapę

Trochę bym w tym wierszu coś zredukowała :) Ale że lubię pociągi, to i strofki mnie zatrzymały :)))

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
19.06.2018,  Ula eM