wtedy
wtedy
wtedy się budzisz w środku nocy
nie możesz zasnąć godzinami
by z samym sobą boje toczyć
w samego siebie bić myślami
wtedy dokładnie kiedy nie chcesz
sen nie przychodzi i nie przyjdzie
liżesz stojące w słup powietrze
a pot na plecach wolno stygnie
wtedy zaczynasz liczyć chwile
które przeżyłeś nieświadomie
mało istotne lecz na tyle
by tkwiły wciąż w bezsennej głowie
wtedy zegara łomot zgubny
jest bezlitosnym kłuciem w krzyżu
akupresurą uczuć złudnych
co powracają wciąż jak wyrzut
wtedy przestajesz mieć kontrolę
którą pozornie chcesz zachować
nad sobą samym w samym sobie
gdy tak bez końca i od nowa
siedzisz wpatrzony w ciemną ciszę
która na wieki światło skryła
wiedząc że sen się ciebie wyrzekł
wtedy... gdy znowu się przyśniła
PW
wtedy się budzisz w środku nocy
nie możesz zasnąć godzinami
by z samym sobą boje toczyć
w samego siebie bić myślami
wtedy dokładnie kiedy nie chcesz
sen nie przychodzi i nie przyjdzie
liżesz stojące w słup powietrze
a pot na plecach wolno stygnie
wtedy zaczynasz liczyć chwile
które przeżyłeś nieświadomie
mało istotne lecz na tyle
by tkwiły wciąż w bezsennej głowie
wtedy zegara łomot zgubny
jest bezlitosnym kłuciem w krzyżu
akupresurą uczuć złudnych
co powracają wciąż jak wyrzut
wtedy przestajesz mieć kontrolę
którą pozornie chcesz zachować
nad sobą samym w samym sobie
gdy tak bez końca i od nowa
siedzisz wpatrzony w ciemną ciszę
która na wieki światło skryła
wiedząc że sen się ciebie wyrzekł
wtedy... gdy znowu się przyśniła
PW
Moja ocena
Pieknie :)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Piękny wiersz .Przepiękna ostatnia zwrotka.