Mara
Otwarty jestem
na ostatniej stronie
książki
czytanej
na bezsenność
na raty
jak pralka
albo wakacje w Bułgarii
z bagażem odsetek
koszmaru
w którym
znikasz
z przeraźliwym
krzykiem budzika
a już miałem zwilżyć
wierszem
Twoje usta.
na ostatniej stronie
książki
czytanej
na bezsenność
na raty
jak pralka
albo wakacje w Bułgarii
z bagażem odsetek
koszmaru
w którym
znikasz
z przeraźliwym
krzykiem budzika
a już miałem zwilżyć
wierszem
Twoje usta.

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating