Kobieta troskliwa

5.0/5 | 10


tkwi w ramie okna
jak na olejnym obrazie
z sercem rozpłaszczonym na szybie
uniesioną ręką żegna i wita
pachnie miłością
jest wiosną, latem, jesienią i zimą
posiada wewnętrzny wzrok
który przeszywa noc
czuwa, by na czas zasunąć kotary
nim nadciągną duszące kłęby myśli
i horda ujadających wilków
wbija palce w zimne szkło
ryczy, jak lwica strzeżąca swego stada

słona rzeka znów wsiąka
nocą bezdźwięcznie w poduszkę
by rano mogli suchą nogą
przejść na drugi brzeg
a ona jak gdyby nigdy nic
przetrze zaparowane szyby
ustawi na parapecie doniczki
w których zakiełkują zieleń i tęcza
wpuści do środka pszeniczne słońce
pierzastą, cukrową watę marzeń
śmiech skowronków i podmuch nadziei
dźwięcznym głosem zanuci pieśń

jest nocą i dniem
pośrednikiem między niebem a ziemią
czujnym okiem ogarnia dom
gasi zbyt wielki płomień
otula kocem słów wszelki chłód
złotą nitką ceruje smutki
chochlą nakłada na talerz
błogie ciepło i czułość
pachnie życiem
Salomon z pustego nie naleje
a kobieta nieraz tak…

potrafi tańczyć
mimo iż dźwiga na ramieniu
pękaty dzban trosk

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
03.03.2018,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
03.03.2018,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.03.2018,  A.L.

Moja ocena

No pięknie.
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: