samooskarżająca
krwista poezja
jak krwisty befsztyk
zostawia niesmak
ciemne instynkty
obwieszczam światu
nieważna reszta
ja taka "święta"
i pluję w twarz
i wbijam nóż
a potem jeszcze
mówię złowieszcze
"tak wyszło, cóż"
jak krwisty befsztyk
zostawia niesmak
ciemne instynkty
obwieszczam światu
nieważna reszta
ja taka "święta"
i pluję w twarz
i wbijam nóż
a potem jeszcze
mówię złowieszcze
"tak wyszło, cóż"
My rating
a ja nigdy nie lubiłam anemicznych dań i bladego kiczu.My rating
a ja tam lubię tatara.Dobre!
Choć raczej nie lubię wierszy o poezji, ten bardzo mi się spodobał. Czyta się tak, że nie ma czasu się zatrzymać, a jednocześnie się wszystko czuje. Po prostu zgrabnie ujęte.My rating