Środowisko radości

5.0/5 | 3


Wprawdzie, można by oddać światu złe,
rzucać ripostą i obracać się dupą,
wyśmiewać niemalże się dławiąc.
Tymczasem przechodzić nieśmiało przez półuśmiech
żalu rozdartego serca, pretensji i wymówek, by nie tworzyć nowych nadziei.
Można by tak stać się skrzywionym draniem
o chropowatym śmiechu spod szklanki whisky
obserwującym jak ta piękność, zostawia ślad szminki na policzku pewnego dżentelmena
i pozostać tylko w swoim towarzystwie.

Można by zaakceptować uzasadniony gniew,
oddać mu wolność
szepnąć: jest dobrze a będzie jeszcze lepiej,
być dla niego życzliwym i cierpliwym,
stworzyć w sobie środowisko radości.
Co on mógłby tam teraz robić?
Jak miałby rozmawiać w obcym języku wdzięczności?
Nie wytrzyma błogości spokoju i czystości ducha

więc można by dać światu pokochać siebie,
gościć incydenty, oburzenia i zranienia w słonecznym pokoju myśli,
jak najczęściej śmiechem otwierać usta drugiego człowieka,
okrywać chłód otoczenia przytulnym kocem dobrego nastawienia.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
27.07.2017,  wroc

Moja ocena

Świetny wiersz :)
My rating:  

My rating

My rating:  
25.07.2017,  mroźny