lisek
wczoraj w Ustrzykach
chodził lisek koło drogi
dzięki Bogu
miał dwie ręce
i dwie nogi
ale ten drugi
kilometr dalej
już nie
leżał na poboczu
pogrążony na zawsze
w lisim śnie
boję się takich chwil
takich przebłysków oczywistego
że nic
że nic nie jest pewnego
żadne spojrzenie
żadne westchnienie
chytry los…
przytul mnie, proszę
najmocniej jak się da
ucisz choć trochę ten mój rudy strach
chodził lisek koło drogi
dzięki Bogu
miał dwie ręce
i dwie nogi
ale ten drugi
kilometr dalej
już nie
leżał na poboczu
pogrążony na zawsze
w lisim śnie
boję się takich chwil
takich przebłysków oczywistego
że nic
że nic nie jest pewnego
żadne spojrzenie
żadne westchnienie
chytry los…
przytul mnie, proszę
najmocniej jak się da
ucisz choć trochę ten mój rudy strach
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating