Martwa obsesja

5.0/5 | 2


W deszczu powikłań
prawda parasolem każdej duszy.

Lecz on wymieniał skórę jak nakrycie
Nigdy nie potrzebował modlitwy…
Miał prorocze sny - tak uprawiał ze mną gry.
Robiłam, co mu się śniło.
Aż zawładnął losem krystaliczną torturą…

Talią kłamstw
wygrywał każde rozdanie.
Finalnie zostając z popiołem w rękach.
Martwa obsesja niezakopana

przyjdzie moment uregulowania
sarkazmu życia.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.06.2017,  A.L.

Nie...

...nie przechodzę obojętnie.
Czytam i już jestem w deszczu powikłań.
Bo czym jest moje kiedyś zamieszczone;
...mówiła do mnie zrób mi co chcesz...
wobec powyższego;
...Robiłam, co mu się śniło.
Dlatego jestem w deszczu powikłań.