Szybkość trwogi

5.0/5 | 1


Czasem powiedzenie ‘nie’ zajmowało mi niepokojąco długo.
Nie było to zwykłe wahanie, a niemalże przyzwolenie,
które kończył mój rozsądek.
On stale uciekał, nie gonił, gdzieś zatrzymywał się i czekał.
Obserwował moją okupację samotności.
W oczach każdego człowieka do szaleństw należą różne rzeczy.
Dla niego szaleństwem była
o b e c n o ś ć .

Zaczynałam bardziej lubić chwile osobno niż te razem,
a on wreszcie przestał pozorować miłość.
W wyobraźni nie sposób wykreować takie krzywdy
i szybkość trwogi pochłaniającej rzeczywistość.

Ból przyłożył mi palec do ust
broń do skroni
jego do serca.



 
COMMENTS


Acha...

...tytuł oczywiście OK.

Oczywiście...

Przeczytałem.
Zaczyna się świetnie;
...Czasem powiedzenie ‘nie’ zajmowało mi niepokojąco długo...
Ale dalej już tak świetnie nie jest.