wolno-ść
była sobie raz królewna
co nie miała króla
i wśrod mędrców chciała szukać
tego kto naucza
jak królestwa znać granice
jak szanować tajemnice
jak sie obejść z grajków sforą
i o cnotę zadbać swoją
przybył trzeci co omamić
chciał ja złotem i kadzidłem
rozkosznego czaru marą
na manowce zwiódł ją pychy
tam zostawił całkiem samą
z wciąż tym samyn czczym pytaniem
czemu los ją ciągle splata
z jednym i tym samym draniem
lecz królewna mądra była
choć tak mało wciąć wiedziała
nie ufała tylko mędrcom
też z wiedźmami tańcowała
więc na którymś zlocie wreszcie
objawiła się jej wiedza
że to lekcja jest pokory
że już fikać przestać trzeba
w swej komnacie białą szałwia
złote ściany okadziła
i kieliszek na cześć króla
na swym stole postawiła
ta królewna już nie płacze
i nóżkami juz nie tupie
wie że niepokornym życie
aż do skutku da po dupie
co nie miała króla
i wśrod mędrców chciała szukać
tego kto naucza
jak królestwa znać granice
jak szanować tajemnice
jak sie obejść z grajków sforą
i o cnotę zadbać swoją
przybył trzeci co omamić
chciał ja złotem i kadzidłem
rozkosznego czaru marą
na manowce zwiódł ją pychy
tam zostawił całkiem samą
z wciąż tym samyn czczym pytaniem
czemu los ją ciągle splata
z jednym i tym samym draniem
lecz królewna mądra była
choć tak mało wciąć wiedziała
nie ufała tylko mędrcom
też z wiedźmami tańcowała
więc na którymś zlocie wreszcie
objawiła się jej wiedza
że to lekcja jest pokory
że już fikać przestać trzeba
w swej komnacie białą szałwia
złote ściany okadziła
i kieliszek na cześć króla
na swym stole postawiła
ta królewna już nie płacze
i nóżkami juz nie tupie
wie że niepokornym życie
aż do skutku da po dupie

My rating
My rating