Czasem tak bardzo...
Czasem tak bardzo boimy się słów,
co przynieść mogą poruszenie.
Serce wpółmartwe obudzić znów,
na nowo spłynąć zachwyceniem.
Czasem boimy się że znów,
trzeba z sercem wyjść do człowieka.
Niby czekamy na uczuć cud,
zarazem nie chcąc czekać.
A potem kiedy obok nas,
przejdzie to serca poruszenie.
Pali płomienną goryczą łza,
i boli nas to niespełnienie.
I mamy żal że oschły świat,
samotnie trzeba iść wśród dróg.
Nie pamiętając że nam wiary brak,
że się boimy słów...
Andrzej Tomasz Maria Modrzyński
07.01.2013r.
co przynieść mogą poruszenie.
Serce wpółmartwe obudzić znów,
na nowo spłynąć zachwyceniem.
Czasem boimy się że znów,
trzeba z sercem wyjść do człowieka.
Niby czekamy na uczuć cud,
zarazem nie chcąc czekać.
A potem kiedy obok nas,
przejdzie to serca poruszenie.
Pali płomienną goryczą łza,
i boli nas to niespełnienie.
I mamy żal że oschły świat,
samotnie trzeba iść wśród dróg.
Nie pamiętając że nam wiary brak,
że się boimy słów...
Andrzej Tomasz Maria Modrzyński
07.01.2013r.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating